( Lilian )
Siedziałam na skórzanej kanapie słuchając planu bitwy. Przewudczyni mówiła coś o jakimś doświadczonym w walce chłopaku. Nie interesowało mnie to. Itak niedługo ucieknę. Nie chce walczyć . Chcę normalnie egzystować. Bo życiem tego nazwać nie można. Ta Idiotka chcę walczyć o teretorium z Volturi z 45 wampirami. Chciała namówić też rodzinę Cullenów. Gdy tylko usłyszałam o wegetarianiźmie postanowiłam zrezygnować z krwi zwierzęcej. Moje rozmyślnia przerwała Maria.
- Lilian i ja zajmiemy się rodziną Cullenów. Wszyscy wiedzą co i jak ?- zapytała na co wszyscy przytakneli. Znudzona wstałam i ruszyłam w stronę drzwi. Poczułam na ramieniu czyjąś dłoń. Odwróciłam się i moim oczom ukazał sie Cris. Wysoki umięśniony i przystojny wampir. Jego oczy były koloru szkarłatnego. Ja go kocham lecz bez wzajemności.
-Tak ?- spytałam a on w odpowiedzi przybliżył swoją twarz do mojej. Nie czekając dłużej zarzuciłam ręce na jego szyje i pocałowałam. Teraz i jego przekonam do swojego planu.
( Bella )
Po polowaniu skierowałam się centralnie do domu Edwarda. Postanowiłam dziś porozmawiać z Jasperem. Teraz byłam ich częstym gościem w ich domu. Na tarasie ujrzałam Alice biegnącą w moją stronę. Była ubrana w niebieskie rurki i zwiewną białą koszulkę do tego czarne baleriny.
- Hej ! Gdzie reszta ?- zapytałam po przywitaniu.
- Esme w ogrodzie, Emmet i Rose w kinie Carisle w szpitalu a Edward i Jazz w salinie. - oznajmiła. Weszłam równo z Alice do salonu. Chłopaki siedzieli przed telewizorem oglądając mecz.
- Cześć wszy..- niedokończyłam ponieważ Edward przerwał mi pocałunkiem.Usłyszałam za sobą śmiech Jaspera i Alice. Oderwałam się od ukochanego.
- Hej...- wyszeptałam na co ten uśmiechnął się rozbrajająco.
- Witaj Kochanie.- odpowiedział. Złapałam do za rękę i usiadłam z nim na kanapie. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Jasper mówił od czasu do czasu lecz wyglądał na zamyślonego.
- Jasper możemy porozmawiać ?? Na osobności ?- zapytałam podkreślając ostatnie słowa.
-Jasne.- oznajmił.
-Mam byś zazdrosna/zazdrosny?? - powiedzieli w tym samym czasie Edward i Alice. Zaczęłam z Jasperem się śmiać. Gdy się uspokoiliśmy wyszliśmy z domu biegnąc w stronę Mojej i Edwarda polany. Usiadłam pod drzewem a w moje ślady poszedł Jasper.
- Od dłuższego czasu mam dziwne przeczucie. Jakby miało coś się stać.- powiedziałam
-Nie ty jedna. - odparł smutno.
- O co chodziło tej Marii ??- zapytałam po chwili ciszy. Jego twarz wyrażała smutek i strach.
- Zaczęło się to.......
Hejka wam :* Pisałam o resztkach sił :( Nie wyszedł mi rozdział Wiem :((
Następny może będzie w środę. Spać mi się chcę a jest godzina 22:07. Oczy same mi się zamykają. Ok to dobraNoc kochani :) Baj Baj :*
Nareszciie 1-sza. ;) Rozdział super i taki tajemniczy. Sorry, że ostatnio spóźniam się z komentarzami ale nie jestem przyzwyczajona do tego że ktoś wstawia notki tak często. Pozdrawiam ~An
OdpowiedzUsuńNo fajnie . Wszystko takie tajemnicze ja to ujęła An .Całkiem nieźle . Podoba mi się . Czekam na neta . Weny Dużoooo Życzeeee :*
OdpowiedzUsuńHej sory za błąd Powinna być ,, Gdy tylko usłyszałam o wegetarianiźmie postanowiłam zrezygnować z krwi ludzkiej " Przepraszam za błędy. Dzięki także za komentarze :*
OdpowiedzUsuńpa Kochani NN pojawi się niedługo :)
Rozdział Podoba mi się baaaaardzo! :))Zaciekawiła mnie postać Lilian i Crisa??czy coś miedzy nimi zaskoczy i czy przylacza sie do Callenow ???Jaki dar ma Lilian ,ze sama z Mary idzie do Jaspera i reszty???
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko bo ciekawosc mnie zje ! :D
Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!
super wyszło :*
OdpowiedzUsuń