( Bella )
- Zaczęło się to w czasach wojny secesyjnej . Jak każdy młody chłopak chciałem zostać żołnierzem. Ja byłem odpowiedzialny za kobiety i dzieci. Pewnego dnia wracałem z jakiegoś spotkania. Na mojej drodze stanęły 3 piękne dziewczyny.Maria, Lucy i Nattie. Dopiero później zorientowałem się że one mają szkarłatne oczy . Zacząłem uciekać lecz było za późno. Kły Marii wbiły się w moją szyję wstrzykając jad. Po przemianie Maria wytłumaczyła mi wszystko. Od tamtej pory byłem w jej armi. To że umiałem walczyć dawało jej przewagę. Uczyłem nowonarodzonych bronić się i atakować. Po każdej z bitew moim obowiązkiem było unicestwić członków armi bo narażali nas na Volturi. Byłem zauroczony w niej a ona to wykorzystała. Kiedy to zrozumiałem odeszłem od niej. Podróżowałem dopuki nie spotkałem Alice.- Powiedział.
- O co może jej chodzić ??- spytałam.
- Być może chodzi o jakąś bitwe o teretorium.- odparł.Siedzieliśmy dalej w ciszy..
- I ty miał byś w niej walczyć ??
- Prawdopodobnie. - odparł.
- Chodź. Pewnie się denerwują.- powiedziałam.
-Taak.- odparł i już go nie było.
Wstałam powoli z ziemi otrzepując spodnie z ziemi. Po drodze zapolowałam na sarne. Spojrzałam na niebo. Były na nim szare wręcz czarne chmury. W oddali zobaczyłam dom Cullenów. Chyba szykuje się gra w Bejsbol.
Rozdział pisałam w szkole :* Trochę mi nie wyszedł..Kochani NN będzie prawdopodobnie jutro lub dziś :* Baj Baj..:**
Super ;) Nie mogę doczekać się gry.~An
OdpowiedzUsuńSuper kochana! Ciekawa jestem co dalej ~Alice
OdpowiedzUsuńSzybko dodawaj nn bo mnie ciekawość zżera :*
OdpowiedzUsuńOk tylko krótkie :*
OdpowiedzUsuń